Biegły język obcy w CV – już nie dodatkowy atut, a konieczność

Znajomość języków obcych jest dziś właściwie warunkiem koniecznym na rynku pracy i w każdej branży. Posługiwanie się płynne językami nie tylko zwiększa szanse na lepsze zatrudnienie, ale również wpływa realnie na zarobki. Osoby deklarujące poziom zaawansowany z języka niemieckiego, francuskiego czy angielskiego średnio zarabiają od 1,5 tysiąca do 2,5 tysiąca zł więcej niż osoby z podstawową znajomością tych języków[1].

 

Dobra znajomość języków obcych nie jest jedynym warunkiem przyznania wysokiego wynagrodzenia. Jest to jednak czynnik, który w połączeniu z innymi umiejętnościami czy kwalifikacjami może pomóc w osiągnięciu wyższych przychodów i lepszego stanowiska. Jak wykazał Raport EF English Proficiency Index 2016[2], biegłość języka angielskiego faktycznie łączy się z lepszym poziomem życia, większą mocą zarobkową oraz innowacjami. Polska w tym zestawieniu biegłości języka angielskiego zajęła 10 miejsce. Pierwsze dwa miejsca zajęły: Holandia oraz Dania.

 

Angielski bez niego nic nie zdziałasz

 

Język angielski, minimum na poziomie B2, to najczęściej podstawa w CV – jego znajomość to „must have” na liście cech pracownika idealnego. Swobodne i komunikatywne posługiwanie się tym językiem jest konieczne na wielu stanowiskach: od stażystów po managerów i dyrektorów. Dobra znajomość angielskiego jest wymagana nie tylko w zawodach, których praca opiera się na kontaktach biznesowych z zagranicznymi klientami, ale również chociażby w zawodzie sekretarki, księgowego, pracownika restauracji i hotelu, a także sprzedawcy w sklepie.  

 

W ostatnich latach widzimy ponad 20% wzrost zainteresowania kursami za granicą dla osób powyżej 25 roku życia – komentuje Sylwia Rogalska, Country Manager EF Education First, firmy, która od 51 lat organizuje wyjazdy językowe za granicę. Są to osoby wkraczające albo będące już na rynku pracy, uczące się od lat angielskiego w kraju bez zadowalających rezultatów. Popularnym miejscem wśród tych kursantów jest Malta. Połowa tych osób wybiera kurs biznesowy, aby poznać język branżowy, który pozwoli im na lepszą pracę i zarobki.

 

Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego w 2016 roku przez Sedlak & Sedlak, pracownicy oceniający swoją znajomość języka angielskiego jako zaawansowaną zarabiali średnio 5800 zł brutto miesięcznie, natomiast zatrudnieni z podstawową znajomością języka angielskiego uzyskiwali przeciętnie 3450 PLN. Różnica płacowa pomiędzy tymi samymi stanowiskami, ale różną znajomością języka angielskiego, wynosi nawet od 1300 czy 1700 zł.  

 

Dodatkowy język gwarancją podwyżki

 

Na rynku nieustannie pojawiają się również oferty dotyczące zapotrzebowania na mniej popularne języki, takie jak włoski, francuski czy japoński, a nawet duński czy szwedzki. Znajomość języka innego niż angielski, w stopniu zaawansowanym, pozwala wyróżnić się na rynku pracy. Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń deklarujący poziom zaawansowany z języka niemieckiego średnio zarabiają 5500 zł, z języka francuskiego – 6000 zł. Jeśli nie mamy więc smykałki do angielskiego warto wykorzystać taką niszę, żeby zabłysnąć u potencjalnego pracodawcy.

 

Na dzisiejszym rynku pracy brak umiejętności posługiwania się przynajmniej jednym językiem obcym w stopniu umożliwiającym swobodną komunikację, zwyczajnie się nie opłaca – komentuje Paulina Młodzianka, Koordynator ds. Rekrutacji z firmy QiBit. – Idealnym połączeniem jest znajomość przynajmniej dwóch języków oraz wysoko rozwinięte kompetencje techniczne. Taka osoba ma duże szanse na znalezienie pracy nie tylko ciekawej, ale także dobrze opłacanej.

 

Badania Wharton and LECG Europe[3] wykazały, że dobra znajomość chociażby jedynego języka obcego może podnieść nasz roczny dochód od 1,5% do 4%. Różnica zależy od języka: 1,5% dla języka hiszpańskiego, 2,3% dla języka francuskiego i 3,8% dla języka niemieckiego. Kumulowane przez lata sumy mogą w znacznym stopniu wpłynąć na naszą przyszłość. Wyliczono, że mieszkańcy USA mogą w ten sposób odłożyć całkiem pokaźną sumę na emeryturę. W przypadku znajomości języka hiszpańskiego odłożona kwota wyniosła $51 tys., języka francuskiego – $77 tys., a języka niemieckiego – $128 tys. Warto więc poświęcić swój czas na naukę języków obcych i potraktować to jako inwestycję na przyszłość.

 

O Education First:

EF, czyli Education First to w bezpośrednim tłumaczeniu edukacja na pierwszym miejscu. Spółka założona została 50 lat temu przez Bertila Hulta, który jako pierwszy wpadł na pomysł organizowania językowych podróży edukacyjnych. Misją firmy jest otwieranie świata przez edukację, pomagając ludziom każdej narodowości i w różnym wieku zostać jego obywatelami. Education First oferuje szereg programów edukacyjnych, od nauki 7 różnych języków obcych po podróże edukacyjne, wymianę międzykulturową i możliwość uzyskania stopni naukowych. Globalna sieć Education First obejmuje 40 500 pracowników pracujących w 45 własnych szkołach i biurach w większości krajów na świecie, a od 1965 roku z jej usług skorzystało 15 milionów osób. Education First posiada swoje kampusy w San Diego, Waszyngtonie, Miami, Nowym Jorku, Bostonie, Oxfordzie oraz Maladze.

 



[1] Dane pochodzą z portalu Wynagrodzenia.pl na podstawie Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak w 2016 roku.

[2] EF English Proficiency Index 2016 to raport szóstej edycji największego międzynarodowego rankingu uwzględniającego stopień znajomości języka angielskiego.

[3] Raport Alberta Saiza z The Warton School i Eleny Zoido z LECG Europe opublikowany w The Review of Economics and Statistics w 2005 r.